Czemu ptak? Bo któż bardziej lubi czereśnie, poza nami? No ptaki oczywiście (i robaki... ;)
Ten pomysł nie pojawił się od razu. Najpierw straciłam mnóstwo cennego czasu na inny projekt... może go kiedyś skończę. Drugi pomysł z ptakiem już nie dał mi spokoju aż go skończyłam.
Wisior jest uszyty z filcu, haftowany muliną i koralikami, głównie Toho 15o. Część elementów, jak ptak i niektóre liście, tworzą drugą warstwę, sprawiając wrażenie przestrzeni i wypukłości. Czereśnie (a może wiśnie...) to kulki z soczyście czerwonego i błyszczącego jadeitu. Wisior można nosić na turkusowej wstążce, dość blisko szyi lub sztywnym naszyjniku-obroży (może go dorobię, ale nie wiem jeszcze jak).
Rozmiar elementu filcowego to około: 10 x 7 x 1 cm (całość ma długość 17 cm).
Tył (i środek) podszyty srebrną dermą:
... i powstawanie
... i na koniec inspiracja konkursowa:
Niestety zabrakło mi czasu na dobre zdjęcia i do konkursu poszło foto robione przy sztucznym świetle, grrr.... a dobre foto to połowa sukcesu, ale cóż... Przynajmniej teraz mogę zaprezentować nieco lepsze zdjęcia, choć wciąż niezbyt dobre ;)
Pozdrawiam!
Jak on paczy na te wiśnie, jak paczy ;))
OdpowiedzUsuńPomysł i wykonanie po prostu genialne, szkoda, że lepszego zdjęcia nie dodałaś, ale koniecznie wrzuć link do tego wpisu przy pracy na stronie RS!
Dzięki, w sumie to rzeczywiście dorzucę tam linka :)
UsuńW dzieciństwie sporo czasu spędziłam na ogromnym czeresniowym drzewie starając się wyprzedzić ptaszyska do tych specjałów, więc praca tym bliższa memu sercu :) Mam nadzieję na kolejne wyróżnienie na Twoim pasku bocznym :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też mam wiele czereśniowych wspomnień z dzieciństwa, a od kilku lat znów zmagam się z takimi miłośnikami czereśni, aby z owoców zostało coś i dla nas...
UsuńPiękna, ciekawa i bardzo pomysłowa praca :) Coś wiem o czereśniowych przysmakach szpaków. Ale ja im nie żałuję, czereśni starczy i dla nich i dla nas ;) Powodzenia w konkursie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też im nie żałuję, niech sobie trochę zjedzą, ale nie mają umiaru i potrafią w jeden dzień ogołocić spore drzewo... Ale i tak je lubię :)
UsuńO tak, to potworni czereśniożercy. Ja żeby mi wszystkiego nie spałaszowały, wieszam na drzewo stare płyty CD. Wówczas czereśni starcza dla wszystkich ;)
Usuńuwielbiam tę pracę, jest w mojej ścisłej czołówce! rewelacyjnie zbudowałaś przestrzeń, jak zwykle wzdycham z zachwytu : )
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Niestety nie liczę na wiele w tym konkursie, foto jest kiepskie, a RS szuka ładnych zdjęć do kalendarza... Ale warto było go zrobić i tak :)
UsuńWróciłam, bo nie mogę się od niego myślą oderwać. Dla mnie masz wygraną w kieszeni a jak im foto nie pasi, to zrobisz jeszcze jedno za dnia. Uch! genialna ta praca. Mój zielony zazdrosny potwór mi dziurę w trzewiach wygryza :D Miłego dnia!!!!
Usuńpoprawka - spojrzałam na link - faktycznie foto nie oddaje uroku :-(
UsuńNo nie oddaje... :)
UsuńŚwietny pomysł, genialnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńChcesz żebym zawału z zazdrości dostała? :-) REWELACJA, zakochałam się w tej pracy. CUDOWNA!
OdpowiedzUsuń:))) Och nie chcę! I bardzo dziękuję :)))
UsuńSzpaczek albinos i ten ogień w oku! Zgodzę się z bluefairy, jak on paczy! Jesteś geniuszem! :)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki :)))
Usuń