W ostatniej chwili udało mi się zamieścić moją nową broszkę do wyzwania
Kreatywnego Kufra - Baśń - Dzikie łabędzie. Ufff... nawet swojego logo nie wstawiłam... Ale nic to w następnych ujęciach dodam :), choć to dopiero jutro, dziś już padam ;)
Broszka jest wykonana z filcu haftowanego muliną i koralikami Toho oraz jednego kryształka szlifowanego szkła, tworzącego łzę łabędzia. Jak przystało na jednego z książąt zamienionych w łabędzie, nosi on złotą koronę, a łzę roni widząc cierpienie swej siostry Elizy, która rani sobie ręce zrywając pokrzywy... (to oczywiście inspiracja)
Nie chciałam tej broszki zbytnio przeozdobić i starałam się uniknąć "klasycznego" przedstawienia łabędzia z wygiętą szyją, bo takiej ozdoby pewnie bym nie nosiła ;) A tak, mam bajkową broszkę do szala, w iście zimowych barwach :)
Rozmiar 6 x 4,5 x 1,5 cm.
Edit 21.12:
Oj, w nocy nie wychodzą ładne zdjęcia... ale nie miałam wyboru...
Zamieszczam wersję z lepszym światłem.
Mój synek przejął się losem dzikiego łabędzia, szczególnie wrażenie zrobiła łza...
... i narodziny.
Broszkę zgłaszam na wyzwanie w KK
Edit II 21.12:
Miałam pytania, dlaczego dziób mojego łabędzia jest cały czarny, czy zapomniałam o czerwonym. Otóż, specjalnie nie zrobiłam łabędzia niemego, po pierwsze, nie pasował kolorystycznie ;), po drugie przemienieni bracia Elizy "Z dziwnym krzykiem wyfrunęły ptaki przez zamkowe okna, ponad parkiem i lasem" więc pasował łabędź trąbiący ;)